Tomasz Osowski

Liczba artykułów: 59
  • LinkedIn
  • Twitter
W branży od: 2020

Autor i redaktor tekstów. Pisze od 21 lat, przez niemal dwie dekady był dziennikarzem “Gazety Wyborczej” opisującym wydarzenia sportowe, głównie w Trójmieście. Na naszym portalu tworzy głównie treści związane z typowaniem oraz szeroką pojętą branżą bukmacherską. Jego wiodącą dyscypliną jest piłka nożna, ale mocno interesuje się również tenisem, żużlem oraz sportami walki, głównie boksem. Prywatnie sympatyk Lechii Gdańsk, o której pisał przez 20 lat, a teraz z boku patrzy na dole i niedole tego klubu.

O autorze

  • piłka nożna ikona
    Ulubiony sport
    Piłka nożna
  • klub sportowy ikona
    Ulubiony klub
    Lechia Gdańsk
  • zawodnik ikona
    Ulubiony zawodnik
    Ronaldo (Luis Nazario de Lima)
  • bukmacher ikona
    Ulubiony bukmacher

Sport jest moją pasją od najmłodszych lat. Kiedyś bardzo chciałem zostać komentatorem telewizyjnym, ale ostatecznie z wielką przyjemnością o nim pisałem - jak sięgnę pamięcią chyba o wszystkich możliwych dyscyplinach - od bilarda, przez szermierkę i triathlon, po unihokej. Teraz swoją wiedzę i doświadczenie staram się przekazywać czytelnikom naszego portalu.

Tomasz Osowski

Prywatnie Tomek jest wielkim fanem sportu wszelakiego, uwielbia też czytać książki na wszystkie możliwe tematy, od powieści i rzecz jasna pozycji sportowych, po reportaże, biografie i książki historyczne. Uwielbia oglądać polskie filmy i seriale z lat 60., 70. i 80. Jego ulubiony film to “Wodzirej”, natomiast serial “Układ krążenia”.

Uwielbia także podróże. Jego ulubiony kraj to Hiszpania, gdzie oczywiście wizytuje również stadiony piłkarskie. Oto najciekawsze wspomnienie z tym związane: w lutym 2022 roku podczas meczu La Liga 2 Tenerife – Ibiza bardzo wpadł mu w oko pewien zawodnik gości. Napisał nawet wówczas do osoby z kierownictwa Lechii, że warto mu się przyjrzeć, a może nawet spróbować sprowadzić do gdańskiego klubu. Nic z tego nie wyszło, a dosłownie kilka miesięcy później Davo – bo o tym piłkarzu mowa – trafił za darmo do Wisły Płock. Spisywał się w niej na tyle dobrze, że po zaledwie jednej rundzie przeszedł do belgijskiego klubu Eupen za 600 tys. euro. Gdyby w Lechii ktoś wykorzystał podpowiedź skromnego dziennikarza, te pieniądze mogłyby zasilić kasę gdańskiego klubu.

Inne publikacje

Autor na social mediach

Artykuły autora