
Największa polska organizacja sportów walki – KSW wraca już 19 grudnia z ostatnią galą w tym roku kalendarzowym. Planowana karta wypełniona jest arcyciekawymi starciami, które elektryzują zarówno miłośników MMA, jak i typerów. Jednym z głównych starć nadchodzącego wielkimi krokami wydarzenia będzie walka Borysa Mańkowskiego z Arturem Sowińskim – kursy wystawione przez bukmacherów faworyzują pierwszego z zawodników. Na takie spotkanie w klatce czekali wszyscy fani KSW i zdecydowana większość miłośników mieszanych sztuk walki w Polsce. Obaj sportowcy zadebiutowali we wspomnianej federacji w 2010 roku. Przez dekadę „Diabeł Tasmański” i „Kornik” zaskarbili sobie sympatię tysięcy fanów i stali się prawdziwymi twarzami federacji. Mimo że starcie obu sportowców nie będzie walką o pas mistrzowski, to z całą pewnością znajdzie się na bardzo wysokiej pozycji w karcie, a sam rozgłos walki przyćmiewa nawet walki o złoto. Mańkowski i „Kornik” nastawieni są na prawdziwą wojnę i spektakularny pojedynek, co zresztą sami deklarują w przeróżnych wywiadach i wpisach. Obaj wojownicy nie raz udowodnili swoje umiejętności i charakter, więc wszystko wskazuje na to, że dostaniemy kawał dobrego widowiska.
Spis treści
Borys „Diabeł Tasmański” Mańkowski – sylwetka
Były mistrz KSW w wadze półśredniej ma już na swoim koncie 30 walk w MMA, mimo wieku zaledwie 31 lat. W zawodowej karierze wywalczył 21 zwycięstw. Jego docelową płaszczyzną walki jest parter, co potwierdza fakt, że aż 8 triumfów świętował dzięki poddaniu rywala. „Diabeł Tasmański” ma też wyśmienite zapasy, co oczywiście nie dziwi, gdyż będąc jeszcze nastolatkiem, odnosił sukcesy na prestiżowych turniejach właśnie w tym sektorze walki. Mimo że karierę w KSW rozpoczął od porażki, to później jego droga w MMA okazała się usłana różami – był to oczywiście efekt jego bardzo ciężkiej pracy. Przełomowy był rok 2014, kiedy to po udanym rewanżu na Asłambieku Saidowie, zdobył mistrzowski pas KSW wagi półśredniej. Następnie trzykrotnie bronił swój tytuł i zanotował ponadto jedną wygraną w specjalnie ustalonym limicie wagowym, bez pasa na szali. Jego kłopoty zaczęły się od superfightu z Mamedem Chalidowem. Następnie został strącony z tronu wagi półśredniej przez Roberto Soldicia. Po dwóch lata nieudanie powrócił do organizacji w walce z Normanem Parke. Ostatnie dwa starcia wygrał jednak w dobrym stylu i teraz będzie miał okazję udowodnić po raz kolejny swoją wartość, rywalizując w klatce z równie groźnym Arturem Sowińskim.

Artur „Kornik” Sowiński – sylwetka
Kursy na najbliższą walkę „Kornika” wskazują jako faworyta jego oponenta. Nie jest on jednak w żadnym wypadku z góry skazany na porażkę. Sowiński tak jak jego najbliższy przeciwnik bardzo dobrze radzi sobie w parterze. Jest wyższy o Mańkowskiego o 7 centymetrów, a bardzo groźne kopnięcia wywodzące się z karate mogę przynieść mu zaskakujący nokaut. Co ciekawe reprezentant Silesian Cage Club zadebiutował w federacji Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego na tej samej gali, co jego najbliższy rywal. Stoczył łącznie 34 walki, z czego 21 wygrał. Jego wielopłaszczyznowość potwierdza fakt, że 8 starć zwyciężył przez nokaut, a 7 poddając swojego przeciwnika. „Kornik” może się także pochwalić walką z aktualnie najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem MMA na świecie – Conorem McGregorem. Ich walka odbyła się 2011 roku, kiedy to Irlandczyk nie był jeszcze nawet w procencie tak rozpoznawalny, jak obecnie. Ostatnie dwa pojedynki „Kornika” to błyskawiczne nokauty w pierwszej rundzie. Najpierw rozprawił się na KSW 52 z Viniciusem Bohrerem, a na początku tego roku kalendarzowego kolanami i pięściami rozbił Gracjana Szadzińskiego. Z pewnością podobnego rozwiązania będzie szukał także z Mańkowskim.

Mańkowski vs Sowiński – zakłady i kursy
Podczas obstawiania walk z karty zbliżającego się KSW 57 wyjątkowo opłacalne jest skorzystanie z usług legalnego polskiego bukmachera, którym jest Fortuna. Firma ta proponuje niezwykle korzystny bonus na start, który przy użyciu kodu promocyjnego PREZENT210 nowo zarejestrowanej osobie zapewnia m.in. zakład bez ryzyka aż do 210 zł. W przypadku kiedy nieprawidłowo obstawimy wyniki walk, pieniądze wracają, zasilając nasz depozyt. Bez kodu nie będziemy mogli poszaleć, aż za tak wysoką stawkę, gdyż nasz kupon będzie ubezpieczony na 100 zł. Ponadto na nowych klientów czeka wiele innych atrakcyjnych profitów na dobry początek współpracy. Same kursy na walkę są dosyć kuszące. Wygrana Borysa Mańkowskiego premiowana jest kursem 1.40. Z kolei za zakład na wygraną „Kornika” dostaniemy mnożnik w wysokości aż 2.73. Samo starcie będzie na pewno bardzo otwarte i zawodnicy zechcą pokazać jak najwięcej w ringu, zostawiając tam kawał serca. Taki przebieg walki przewidują zresztą z sami w medialnych wywodach. Dla obstawiających ryzykownej ciekawym kursem będzie wygrana Sowińskiego przez nokaut. Jednak w przypadku wybrania oferty na start Fortuny, korzystając z zakładu bez ryzyka, nie musimy martwić się o nasze pieniądze. Ryzykowny typ w tym wypadku może dać tylko profit lub zwrot naszych pieniędzy.
Większość polskich bukmacherów posiada w ofercie zbliżającą się galę KSW 57,w tym walkę Mańkowski – Sowiński. Najkorzystniejszą ofertę jednak posiada Fortuna, Betclic i STS.
Zbliżającą się galę można oglądać na oficjalnej stronie organizacji KSW, wykupując dostęp do wydarzenia.
Nie starcie dwóch legend KSW będzie standardową walką – bez tytułu na szali.
Bezapelacyjnie najwięcej możliwości, jeśli chodzi o rodzaje zakładów, oferuje legalny polski bukmacher Fortuna.
Najlepsze oferty dla Ciebie














