




Swansea, ostatni zespół tegorocznej Premier League, którego bramki pilnuje czasami całkiem skutecznie polski bramkarz Łukasz Fabiański, jest jednak w większości przypadków dostarczycielem punktów dla pozostałych drużyn z piłkarskiej angielskiej elity. Dlatego patrząc na nadchodzący wielkimi krokami mecz zaplanowany na 30 stycznia pomiędzy Swansea City a londyńskim Arsenalem, większość legalnych bukmacherów na rynku nie widzi większych przesłanek za jakimkolwiek zaskoczeniem i lepszym wynikiem gospodarzy. Dlatego kurs przygotowany na zwycięstwo gości przez sts zakłady bukmacherskie, podobnie jak u innych operatorów tego rynku w Polsce, rzadko przekracza 1.50.
Trudno znaleźć statystyczne czy sportowe argumenty za tym, aby wierzyć, że ten mecz zakończy się nawet remisem i faktycznie potwierdzają to kursy, jakie na swoich stronach opublikowali już teraz w związku z meczem przewidzianym na 30 stycznia legalni bukmacherzy 2017. Prawidłowe wskazanie na remis zaowocowałoby w tej sytuacji naliczeniem grającemu na kuponie kursu rzędu od 4.50 do nawet 5.50, w zależności od bukmachera.
Ostatni raz Swansea wygrało swój mecz w Premier League przeciwko londyńskiemu klubowi 2 marca 2016. Co ciekawe, wynik 2:1 dla obecnego klubu Łukasza Fabiańskiego padł wtedy na stadionie Arsenalu, ku rozpaczy jego kibiców. Poza tym w pozostałych 4 z 5 ostatnich meczów pomiędzy klubami zawsze górą był Arsenal (zwycięstwa 2:1, 4:0, 3:2 i 3:0). Ciekawe kursy w odniesieniu do tego meczu być może pojawiają się, gdy dostępne będą mecze na żywo u danego bukmachera. Wtedy kurs reaguje dynamicznie w czasie rzeczywistym na wydarzenia boiskowe i dostosowuje się do prawdopodobieństwa wystąpienia w najbliższym czasie jakiegoś warunku.